Ten news jest nieaktywny.
Mo�esz zmieni� jego widoczno�� w panelu administracyjnym strony klubowej.
- autor: Zorza_Kowala, 2015-03-29 11:52
-
Po bezbramkowym remisie w wyjazdowym meczu z Iskra Gózd zawodnicy Zorzy w sobotni popołudnie podejmowali Megawat Świerże Górne. Na jesieni Zorza z boiska gości wywiozła jeden punkt lecz teraz liczyła na wygraną i dopisanie ważnych 3 punktów w ligowej tabeli. Osiągnięcie celu było bardzo blisko ale Zorza roztrwoniła w końcówce przewagę jaką zbudowała w pierwszych 60 minutach i mecz zakończył się remisem 4:4.
Od początku spotkania widoczna była przewaga Zorzy, która stworzyła sobie kilka dobrych sytuacji do zdobycia pierwszej bramki w rundzie wiosennej. Goście jedyne zagrożenie stwarzali po dalekich wrzutach piłki z autu. Ataki Zorzy przyniosły w końcu skutek a wynik otworzył Michał Kucharski dobijając strzał Damiana Rzechowskiego. Przed przerwą nasi zawodnicy zdołali jeszcze podwyższyć prowadzenie - Damian Rzechowski wywalczył piłkę przy linii końcowej, dograł do Michała Kucharskiego a ten tylko dołożył stopę zdobywając swoją drugą bramkę.
Na początku drugiej połowy obraz gry się nie zmienił. Zorza przeważała nie dając gościom stwarzać sobie dogodnych sytuacji. Kolejną bramkę natomiast zdobyła Zorza. Świetne prostopadłe podanie Marcina Dobosza wykorzystał Damian Rzechowski pokonują bramkarza Megawatu strzałem w długi róg bramki. Nerwowo zaczęło się robić kilka minut później - po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Dawida Szczęsnego strzałem głową pokonał kapitan gości. Piłkarze Zorzy grali dalej swoje i po raz kolejny wyszli na trzybramkowe prowadzenie. Prawą stroną z piłką popędził Maciej Różański, najpierw jego strzał zablokowali obrońcy gości ale gdy piłka ponownie spadła pod nogi Maćka, ten przytomnie zagrał ją do Marcina Dobosza, który precyzyjnym strzałem przy lewym słupku pokonał bramkarza Megawatu. Wydawało się, że już nic nie może odebrać Zorzy zwycięstwa. Niestety od tej chwili piłkarze Zorzy zagrali tragicznie. Mimo iż goście nie stwarzali sobie sytuacji to zdobywali bramki. Najpierw po wrzucie z autu, a następie po rzucie rożnym nasi zawodnicy tak niefortunnie interweniowali, że piłka wpadała do bramki Dawida Szczęsnego. Zrobiło się 4:3 i było bardzo nerwowo. Na domiar złego w 90' sędzie podyktował rzut karny dla Megawatu za zagranie ręką naszego obrońcy. Dawid Szczęsny zdołał obronić jedenastkę lecz przy dobitce był już bezradny i mieliśmy remis 4:4. W końcówce Zorza próbowała jeszcze zdobyć zwycięską bramkę lecz jej starania spełzły na niczym.